czwartek, 1 stycznia 2015

Czy w przyrodzie występuje gender?

W jakim stopniu historie zawarte w bajkach pokrywają się z wiedzą biologiczną? Na podstawie disneyowskiego filmu o rybce Nemo możemy z łatwością przekonać się o tym jak bardzo fabuła animacji mija się z rzeczywistością. Tytułowy Nemo jest przedstawicielem błazeneków plamistych, małych tropikalnych rybek występujących w wodach zachodniego Pacyfiku i wschodniego Oceanu Indyjskiego. Błazenki żyją w symbiozie z ukwiałami, których parzące czułki chronią je przed drapieżnikami. Ale tak jest tylko w rzeczywistości…

Na początku bajki pokazana jest para błazenków –mama i tata, którzy oczekują potomstwa. Zgodnie z naturą pani błazenek złożyła ikrę, którą następnie opiekuje się jej partner. Musimy bowiem wiedzieć, że to właśnie błazenkowi tatusiowie wachlują ikrę płetwami i wybierają z niej śmieci. Niestety jak w każdej bajce musi stać się coś złego. Tym razem uroczą parę błazenków nachodzi Wielki Zły Rekin i pożera (oczywiście zgodnie ze swoją naturą) ikrę wraz z rybią mamusią. Tatusiowi na pocieszenie zostaje jedno jajeczko, jak się domyślamy tytułowy Nemo. W tym właśnie momencie autorzy bajki tracą kontakt z wiedzą biologiczną.

U rybek takich jak błazenki panuje matriarchat. Samice są większe od samców przez co grupie przewodzi największa, dominująca samica, której partnerem zostaje druga co do wielkości ryba w stadzie, czyli największy samiec. Jak na razie sprawa wydaje się dość prosta, pora ją skomplikować! U błazenków występuje hermafrodytyzm sekwencyjny. Zjawisko to polega na tym, że rybki te mogą w pewnym momencie życia zmienić płać z męskiej na żeńską. A kiedy to ma miejsce? Gdy zginie dominująca samica. Jej miejsce w stadzie zajmuje druga co do wielkości ryba. Jeżeli jest nią samiec to zmienia on płeć na żeńską. A jej partnerem zostaje kolejny rozmiarem błazenek.

Wróćmy do bajki. Po śmierci pożartej przez rekina mamusi, tatuś Nemo powinien zostać jego nową mamą. A tytułowa rybka jako kolejny co do wielkości błazenek powinien założyć rodzinę ze swoim tatusiem / mamusią / partnerką. Jaki z tego morał –u błazenków rządzi gender.  

Źródło: wyborcza.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz