wtorek, 9 września 2014

Hałas

Pomimo powszechnego przekonania o tym, że nadmorskie regiony są spokojne, to w rzeczywistości podwodny świat jest głośniejszy niż nam się wydaje.  Źródłami hałasu są ryby skorupiaki, fale morskie, ziarenka piasku toczone prądami przydennymi bądź lodowe kry. Do takich odgłosów morska fauna jest przyzwyczajona. Zagrożenie dla podwodnych organizmów jest natomiast poziom hałasu dostającego się do wody w wyniku działalności człowieka. Około stu lat temu powstały pierwsze parowe siłownie, rozpoczęto budowę statków –to właśnie wtedy ludzie zaczęli wprowadzać hałas do morza. Obecnie źródłami niebezpiecznych dźwięków są podwodne urządzenia poszukiwawcze, wydobywcze, przeładunkowe, przesyłowe, echosondy, sonary, wojskowe systemy echolokacyjne, a także sprzęty powszechnie stosowane do rekreacji takie jak motorówki i skutery. Zgodnie z badaniami specjalistów z całego świata antropogeniczny hałas oddziałuje niemal na całą morską faunę –wieloryby, delfiny, ryby, a nawet mięczaki. Dźwięki w wodzie rozchodzą się znacznie lepiej niż w powietrzu, natomiast większa gęstość cieczy powoduje, że fale akustyczne rozchodzą się na większe odległości. Np. fala dźwiękowa, powstała w wyniku detonacji miny zawierającej ok. 500 kg trotylu, miałaby zasięg ok. 30 km. Zgodnie z raportem Komisji  Ochrony Środowiska Morskiego Bałtyku badania prowadzone w latach 2003 – 2007 pokazały, że w niemal całym akwenie Bałtyku zwierzęta słyszały hałas emitowany na szlakach żeglugowych. Dźwięki te były na tyle intensywne, że utrudniały ich komunikacje. W wodach pomiędzy Kopenhagą a Malmo hałas płoszył zwierzęta. Natomiast w pasie pomiędzy Helsinkami a Tallinem poziom antropogenicznego dźwięku był tak wysoki, że powodował uszkodzenie funkcji fizjologicznych morskiej fauny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz