Wszyscy
znamy piękno bałtyckich bursztynów ale mało kto wie, że na świecie istnieje aż
60 gatunków tego kamienia np. japoński, meksykański czy dominikański. Jednak to
właśnie w Bałtyku znajdują się jedne z największych złóż. Nasz rodzimy bursztyn
wyróżnia się spośród zagranicznych odmian ciekawą paletą kolorów –od doskonale
nam znanego żółto-złotego przez zielony, biały, brązowy aż po czerwony. Na
barwę kamienia mają wpływ takie czynniki jak zawartość składników mineralnych i
wielkość uwięzionych w nim pęcherzyków powietrza. Istnieją różne metody wydobywania bursztynu.
Wśród zbieraczy najbardziej cenione są kamienie wyławiane metodą tradycyjną,
dzięki której można znaleźć wyjątkowe okazy. Podążając za wskazówkami pana
Sylwestra Muchy należy przede wszystkim poczekać na odpowiedni sztorm. Wiatr, o
sile 7- 8 w skali Beauforta, powinien wiać z północy lub północnego-wschodu.
Wiać powinno minimum dwie doby a na poszukiwania wyruszamy dopiero gdy wiatr
ucichnie. Powinniśmy cierpliwie oczekiwać w pełnej gotowości na ten moment –nawet
jeżeli wichura ustanie dopiero w środku nocy bądź nad ranem. Poławiacze
wyruszają do pracy ubrani w gumowe spodnie, wyposażeni w specjalną sieć
zamocowaną na obręczy pozwalającą na przeszukiwanie morskich osadów. Wyławianie
bursztynu wymaga takich cech jak cierpliwość, doświadczenie i dużej dawki
szczęścia. Do morza wchodzi się maksymalnie do kolan, to właśnie na tej
głębokości można znaleźć najciekawsze okazy. Podczas sztormów na plaże
wyrzucane są duże ilości patyków i muszli. Wśród czarnych patyków świetnie
widać czerwone czy żółte okazy bursztynów. Bursztynowy pył, wybrany z osadów wykorzystywany
jest do nalewek, a większe kamienie trafiają do pracowni jubilerskich. Bardzo
często bałtyckie bursztyny trafiają do Chin, gdzie odgrywają szczególną rolę. W
Azji kamienie te mają duże znaczenie symboliczne –są uważane za czwarty atrybut
Buddy.
Źródło: national-geographic.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz